- Liam wstawaj- powtórzyła po raz setny Claudia, ta noc wcale nie była taka świetna jak miała być. Około północy zaczęło trochę padać, a tylko Ann, Natalie Hazza i Lou mieli nieprzemakalny namiot. Reszta niestety nie miała takich rarytasów. Było wilgotno, i nieco strasznie. Byli w środku lasu, ciagłe łamanie gałązek, odgłosy zwierząt nieco ich przerażały. A w dodatku nie byli oni na pewno przyzwyczajeni do czegoś takiego.
Wstali z samego rana, o godzinie 15 mieli występ w programie rodzinnym. Miało wystąpić całe One Direction, Ed Sheeran oraz gościnnie Maddie. Wszyscy zdążyli się już zebrać i brać się za składanie namiotów, podczas gdy Liam za nic nie chciał wstać.
- Liam, spóźnicie się! Wasz menadżer nas zabije!
- Walić to- mruknął. Claudia spojrzała na chłopaka z szeroko otwartymi ustami. Przewróciła oczami i zaczęła nim szarpać.
- Chcesz zepsuć sobie karierę? Chcesz wkurzyć menadżera? Chcesz żeby zabronili nam się spotykać?- Claudia zaczęła grozić chłopakowi, na co on wybuchł śmiechem i podniósł się obwijając się kocem.
- Na pewno nie zepsuje sobie kariery przez spóźnienie się na zwykły wywiad, wkurzamy menadżera 24/7 więc to bez różnicy a jeśli ktokolwiek by mi cię zabrał to ja zabrał bym mu płuca. Tak tylko mówię.- wytłumaczył po czym pocałował dziewczynę w usta i jak gdyby nigdy nic wyszedł z namiotu.
Claudia nie wiedziała czy powinna się cieszyć, czy raczej być trochę wystraszona. Dziewczyna siedziała jeszcze przez chwilę w namiocie, zaśmiała się sama do siebie po czym wyszła na zewnątrz. Pogoda była paskudna, duża mgła, mokre powietrze, chłodny wiatr i 0 słońca.
- Oh, boże ja chce do Miami- mruknęła Marry mijając rudą dziewczynę na co ta się zaśmiała.
Przez niemal godzinę wszyscy sprzątali po sobie, pakowali się i starali sie wyruszyć w drogę powrotną jednak raz po raz cos stawalo im na drodze. Albo ktos nie byl pewien czy ma telefon, lub cos innego. Albo potrzebował nagle siku, ewentualnie cos mu przeszkadzalo w jeździe. I TAK CAŁY CZAS.
Kiedy w końcu udało im się zebrać, przez niemal całą drogę niewiele się odzywali, byli zmęczeni. Tak bardzo chcieli sobie zorganizować taką wycieczkę a teraz gdzieś w środku tego żałowali mimo że nikt sie do tego nie przyznał.
Gdy w końcu po długiej deszczowej drodze dojechali do domu, mokrzy i zmęczeni wpadli do domu i od razu zajmowali łazienki aby wziąć prysznic i jaknajszybciej wrócić do świeżego i normalnego wyglądu. Chłopaki zostawili dziewczyny same i poszli się przygotować do swojego domu, podczas gdy one zajmowały łazienki.
Natalie wyszła jako pierwsza, zeszła na dół gdzie od razu zaatakował ją Lucky i Killer. Szatynka zdążyła pogodzić się z faktem że ten kot zeżarł jej papugę i już jakoś nie mściła się na nim. Dała zwierzakom karmę do misek oraz trochę wody. Ona sama zajrzała do lodówki która nie była jakoś specjalnie wypchana jedzeniem, ale prawdopodobnie żadne z nich nie miało ochoty jechać do sklepu. Dziewczyna wzięła kromkę ciemnego chleba i posmarowała go dużą ilością nutelli. Położyła się na kanapie włączając TV. Spojrzała na kanapkę, a następnie na swój odkryty brzuch. Po przysznicu założyła stare dresy i top który znacznie odkrywał jej brzuch. Stwierdziła że skoro w domu i tak nie ma już chłopaków to może sobie pozwolić na trochę swobody. Nieprzejęta tym że może trochę przytyć zaczęła jeść dalej skakając po kanałach telewizora. Usłyszała kroki, spojrzała za siebię i zobaczyła Claudię która wyciera ręcznikiem swoje rude krótkie włosy.
- Co robisz?- zapytała
- To co widzisz, jem i oglądam- zaśmiała się w odpowiedzi.
- Zrób mi taką- poprosiła
- Dała ci bozia rączki?
- Oh no weź
- Sama sobie weź- prychnęła szatynka oblizując czekoladę z kanapki. Claudia popatrzyła na nią z przymrużonymi oczami po czym rzuciła w Natalie mokry ręcznik i ruszyła do kuchnii. Nat zaczęła piszczeć po czym zrzuciła z siebie ręcznik mamrotając wyzwiska sierowane ku przyjaciółce.
- Natalie!- krzyczała Maddie z góry, dziewczyna przewróciła oczami po czym sturlała się z kanapy wstając.
- Co?- odkrzyknęła wchodząc po schodach.
- W co ja mam sie ubrać?!- pisnęła dziewczyna
- Maddie, ty tam masz stylistów oni cię przygotują
- Skąd wiesz?
- Bo tak jest zawsze, po za tym to przecież porządny program muszą mieć tam kogoś takiego. Załóż cokolwiek.
- A jak nie? Wolę być zabezpieczona Natalie prosze!- szatynka westchnęła wchodząc do garderoby i szukając czegoś odpowiedniego. Siedziała tam dłużej niż zwykle
- Natalie pośpiesz się, chłopaki zaraz po mnie przyjadą- prosiła Maddie która właśnie skończyła prostować swoje długie blond włosy. Makijaż miała dość delikatny, liczyła że najwyżej poprawią go w studiu.
- Okej już, wybierz sobie któryś z tych. - powiedziała pokazując na łóżko dziewczyny na którym znajdowały się takie zestawy.
- Ugh, nie pomagasz! Wszystkie są świetne, nie wiem który wybrać.- jęknęła. Natalie przewróciła oczami patrząc to na dziewczynę to na stroje.
-Ten ostatni będzie ci się zlewał z włosami, w 2 torebka będzie ci przeszkadzać wiec załóż 1. - powiedziała po czym wyszła z pokoju pozwalając jej się spokojnie ubrać. Szatynka schodziła po schodach patrząc jak w drzwiach stoi już cała 5 chłopaków. Uśmiechnęła się do nich machając.
- Gdzie Maddie?- zapytał Nialler
- Ubiera się- powiedziała- musiałam jej pomóc ubrać się w coś ładnego- dodała
- To strata czasu, przecież dadzą jej tam jakieś fajne ubrania- powiedział Zayn
- Mówiłam jej to ale ona się uparła więc jej pomogłam- Natalie wzruszyła ramionami. - zaraz powinna zejść na dół nie stresujcie się. Tak jak powiedziała tak było, po kilku minutach ze schodów zbiegła Maddie, wyglądałana prawdę ślicznie.
- Wow, prawdziwa z ciebie gwiazda- zaśmiała się Claudia.
- Ta jasne, kurcze chodźmy już bo się spóźnimy- powtarzała ciągle
- Maddie. Spokojnie- zaśmiał się Harry
- To dla niej nadal nowość kasanowo, nie śmiej sie- powiedziała Marry pstrykając loczka w ucho. On zaśmiał się jeszcze głośniej.
- Kwestia przyzywczajenia złotko- mruknął brunet przeczesując loki palcami. Zabrzmiał jak typowa rozpuszczona gwiazdka.
- Boże, z kim ja chodze- mruknęła Ann mierząc Hazze wzrokiem.
- Z Harrym Stylesem - wyszczerzył się na co dziewczyna się zaśmiała.
- Maddie trzymaj mój płaszcz i szalik powinien ci pasować, jest za zimno żebyś tak wyszła- powiedziała Marry schodząc ze schodów i wręczając dziewczynie ubrania.
- Oh, racja dziękuję Marry- powiedziała Maddie całując dziewczynę w policzek.
- Dobra, serio już chodźmy- powiedział Liam mierzwiąc Claudii włosy. Dziewczyny zrobiły grupowego przytulasa z Maddie po czym chłopaki i blondynka wyszli z domu wsiadając do dużego czarnego vana po czym odjechali z pod domu dziewczyn.
- Aż się łezka w oku kręci- mruknęła Natalie
- Co? Dlaczego?- zapytała Marry podchodząc do okna przy którym stała szatynka.
- Jeszcze rok temu ona śpiewała na szkolnym festiwalu główną rolę i była taka dumna. A teraz nagrała singiel ze sławnym na całym świecie wokalistą i ona sama zaczyna być gwiazdą. Przecież sama mówiła że w wolnym czasie ona i Niall zaczęli pisać parę piosenek. Na pewno niedługo sama coś nagra, zacznie pracę nad albumem i w końcu ruszy w trasę- Natalie mówiąc to otarła łzę która spłynęła jej po policzku.
-Oh Nat, nie płacz- zaśmiała się Marry obejmując przyjaciółkę. Zawsze wiedziałam że to się tak skończy. Ona jest świetna, to nie mogło potoczyć się inaczej. Ma duże szczęście że tak dobrze jej idzie ale od czegoś musiała zacząć- powiedziała Marry.- jeszcze zobaczysz że nasza przyjaciółka będzie podbijała listy przebojów, kanały muzyczne i wszystkie gale. Jestem tego pewna
- Czego jesteś pewna?- zapytała Claudia wchodząc do salonu z kilkoma książkami w rękach
- Nic takiego, to o czym mówimy i tak jest oczywiste. A no wlaśnie, mogłybyśmy zacząć odrabiać lekcje- powiedziała Marry idąc do góry.
- Weź mojego laptopa - krzyknęła Ann do Marry.- muszę napisać esej za Maddie na historię.- powiedziała wzdychając.
Z punktu widzenia Maddie
Tak jak zawsze przed studiem było pełno fanów. Bałam się, wiedziałam że oni mnie nienawidzą tym bardziej jak jestem tu z chłopcami. W pewnym stopniu zaczęłam się przyzwyczajać podczas wypadów z chłopakami że fani są, zawsze będą. Ale od kąd jestem z Niallem to już nieco inna historia. Wyszłam z samochodu, założyłam okulary i ruszyłam ku wejściu do studia, poczułam ze ktoś ciągnie mnie za rękę. Pisnęłam cicho i się odwróciłam. Była to jakaś dziewczyna, na oko 15 lat. Spojrzałam na nią, a na jej twarzy nie widziałam nienawiści skierowanej do mnie.
- Mogę prosić o autograf i zdjęcie?- poprosiła. Otwarłam delikatnie usta zdziwiona, spojrzałam na ochroniarza który miał doprowadzić mnie do wejścia. Pokiwał głową na tak. Podeszłam do dziewczyny, podpisałam jej zdjęcie na którym byłam ja i Ed Sheeran. Uśmiechnęłam się na ten widok. Chwilę po tym dziewczyna wyciągnęła iPoda i zrobiła sobie ze mną 3 zdjęcia.
- Podasz mi swój username na twitterze? Chciałabym cię zaobserwować- poprosiłam ją a ona napisała mi go na ręce, niestety nie miałam przy sobie żadnej kartki. Gdy miałam już odejść ona znowu wzieła mnie za rękę.
- Dla mnie jesteś idealna Maddie, dla wielu innych Directioners też. Nie opieraj się na zdaniu wielu zawistnych i zazdrosnych idiotek. Proszę powiedz to Niallowi i przekaż mi ze prawidziwe Directionerki na prawdę go kochają i cię akceptują.- na te słowa czułam że pieką mnie powieki. Byłam bliska płaczu, jej słowa były takie piękne. Bez zastanowienia podeszłam i ją przytuliłam, poczułam że spływa mi łza po policzku. Nie mogłam tego powstrzymać.
- Dziękuję- to było jednyne słowo które zdołałam wypowiedzieć. Odwróciłam się i ruszyłam już prosto do studia. Tam czekał na nas już Ed, przywitałam się z nim buziakiem w policzek po czym usiadłam obok niego na kanapie.
- Jak sie czujesz?- zapytał, wiedziałam o co mu chodzi. Harry rozmawiał z nim o tym że poznałam tą gorszą stronę sławy. Tzn zdanie na mój temat od ludzi którzy nie mają pojęcia na mój temat.
- Myślę że lepiej- mówiąc to miałam w głowie tylko tę dziewczynę którą "poznałam" przed chwilą. Szkoda że nawet nie zapytałam jak ma na imię.- mniej czasu spędzam w internecie, staram się nie przejmować- odpowiedziałam.
- I bardzo dobrze, doskonale wiesz ze masz duzy talent, kazdy to widzi a one są po prostu zazdrosne. Jest duzo takich ludzi.
- Tak wiem, duzo o tym ostatnio słyszę- powiedziałam szybko aby dać chłopakowi do zrozumienia że wolałabym rozmawiać o czymś innym. W tym momencie drzwi wejsciowe otworzyły się i weszli chłopcy. Uśmiechnęłam się do nich, oni zawsze byli opóźnieni. Chcieli rozdać trochę autografów i zrobic kilka zdjęć przed występem. To było miłe.
- Przeżyłaś?- zapytał Lou przybijając piątkę na powitanie z Edem.
- Tak, nie było źle- odpowiedziałam z uśmiechem. Chwilę po tym przyszedł do nas jakiś mężczyzna zaprowadzając nas do garderoby. Zaśmiałam się cicho na widok drzwi na których przyczepiona była kartka z moim imieniem i nazwiskiem. Wyjęłam swojego smartphone i zrobiłam temu zdjęcie. Nie wiem czemu ale uważałam to za dość ciekawy widok. Nialler mijając mnie robiącą zdjęcie, zaśmiał się po czym pocałował mnie na szybko w policzek.
- Przyzywczajaj się skarbie.- uśmiechnęłam się do niego, gdy zniknął w drzwiach garderoby obok, przypomniało mi się to co miałam mu przekazać. Westchnęłam wchodząc do mojej garderoby, powiem mu później. W środku czekały na mnie 2 kobiety, na oko niewiele starsze odemnie. Obie miały przyjazny wyraz twarzy.
-Dzień dobry- przywitałam się miło, obie wymieniły spojrzenia
- Cześć Maddie, ja jestem Renee a to Josie. Mów nam po imieniu- powiedziała a ja pokiwałam głową. Czułam że Josie lustruje mnie wzrokiem co było dla mnie nieco krępujące.
- Wyglądasz bardzo dobrze, świetnie dobrane ciuchy. Sama się tak ubrałaś?- zapytała kobieta która przed chwilą mnie obczajała.
- Oh nie, to moja przyjaciółka Natalie. Pomagała mi, ona na prawdę jest w tym dobra.
- Chętnie bym ją poznała- powiedziała Josie dotykając mojej sukienki. - Mogłbybyśmy ją gdzieś tu wkręcić, niech się dziewczyna nie marnuje- zaśmiała się. Uśmiechnęłam się również, do głowy przyszła mi myśl Natalie która jeździ ze mną w trasę i jest moją prywatną stylistką. To by było coś.
- Myślę że mimo naszego przygotowanego stroju dla ciebie zostaniesz w tym w czym jesteś. Wyglądasz na prawdę dobrze, trochę poprawimy twój makijaż aby był bardziej wyrazisty oraz żebyś nie świeciła się za bardzo na scenie. Jest tam dość jasno i ciepło. - mówiła Renee a ja słuchając zdjęłam płaszcz wieszając go na wieszaku obok. Josie pokazała mi gestem ręki abym usiadła co też po chwili zrobiłam. Renee zaczęła nadładać mi delikatną warstwę pudru, później cieni do powiek. Obie były bardzo miłe, fajnie się z nimi rozmawiało. Głównie o sklepach, ubraniach, kosmetykach ogólnie o babskich sprawach. Kiedy Josie miała zacząć malować mi paznokcie zwróciła uwagę na napis na mojej dłoni.
- Kochanie co to?- zapytała z uśmiechem
- Oh, to nic takiego, ale wolałabym to zatrzymać.
- Przykro mi ale raczej nie możesz z tym wyjść.
- A mogę to po prostu przepisać?- zapytałam a Josie wstała po czym podała mi małą kartkę i długopis. Przepisałam nazwę twittera tej dziewczyny i położyłam na toaletce. Uśmiechnęłam się do Josie dając jej do zrozumienia że teraz spokojnie może zmyć mi napis z ręki.
Wyszłam na korytarz dotykając palcami paznokci, były już suche więc czułam się bezpieczniej że ich nie zniszczę. Dołączyłam do idącego Zayna który szedł właśnie do miejsca gdzie mielismy wystąpic. Byli tam już wszyscy. Jakiś wysoki mężczyzna z słuchawkami mówił coś do chłopaków.
- Najpierw występuje One Direction z piosenką Best Song Ever, później przechodzicie na tamte kanapy i tam macie normalną rozmowę. Typowy wywiad, pytania ble ble. To wszystko będzie trwało równą godzinę a w tym 2 5 minutowe przerwy. Wtedy będziecie mogli się czegoś napić, przyjdą makijażystki coś tam wam poprawią. No, a na sam koniec wychodzi dziewczyna i Ed i śpiewają Everything Has Change. Mamy jeszcze trochę czasu, proponuję zrobić próbę dźwiękową. No, to kto pierwszy?- Chłopaki wymienili spojrzenia, ja wzruszyłam ramionami.
- Okej, blondi, rudy, idziecie- powiedział mężczyzna a ja się cicho zaśmiałam. Weszłam na nieduży podest, podeszłam do wysokiego krzesła. Usiadłam na nim dość wygodnie, oraz jednocześnie tak abym wyglądała w miarę ładnie. Jakaś kobieta dała mi gitarę, podobnie jak Edowi. Zaczęłam sprawdzać czy jest dobrze nastrojona. Wszystko było jak najbardziej okej. Usłyszałam odliczanie od 10 w dół. Oblizałam usta i próbowałam poczuć się jakby to właśnie teraz leciało na żywo. Serce zaczęło być mi trochę szybciej. Po kilkunastu sekundach zaczęłam śpiewać pierwsze słowa piosenki. Po raz kolejny czas minął niewiarygodnie szybko. Nawet nie poczułam do końca jak szybko zleciała ta piosenka. Po prostu zeszłam z krzesła, oddałam gitarę i uśmiechnięta ruszyłam ku bijącym brawo chłopakom. Niall objął mnie, całując delikatnie w czoło.
- Świetnie ci wyszło, no i oczywiście wyglądasz pięknie- wyszeptał a ja zachichotałam.
- Dziękuję kochanie, później muszę ci coś powiedzieć
- Co takiego?
- To nic tak bardzo ważnego, zdążymy o tym pogadać.
- Oh tak, teraz będę ciekawy o co chodzi, po prostu powiedz.
- Niall, wołają cię- zaśmiałam się pokazując na ustawionych chłopaków na scenie którzy krzyczą imię mojego chłopaka. Blondyn przewrócił oczami i dołączył do zespołu. Stanęłam patrząc jak mój ulubiony zespół zaczyna śpiewać swoją najnowszą piosenkę. Uśmiechałam się nucąc pod nosem razem z nimi.
Z punktu widzenia autorki
- Co myślicie?- zapytała Annabel patrząc na przyjaciółki które miały nieco znudzone miny.
- Myślę ze Maddie dostanie 5 + . Możesz się już przymknąć muszę się skupić- mruknęła Claudia, za co Annabel zmierzyła ją wrednym spojrzeniem.
- Okey, dzięki bardzo za dobrą opinię- prychnęła brunetka, zaczynając swoją pracę domową.
- Jeszcze 10 minut- powiedziała Marry patrząc na tv. Na kanale na którym miał zaraz być program z Maddie i 1D właśnie kończył się program o gotowaniu.
- No to fajnie- powiedziała Natalie przepisując streszczenie na angielski z internetu.
- Hej wiecie że na za tydzień mam oddać projekt na fotografię? Któraś z was musi być moją modelką, a któryś z chłopaków modelem. Będę wam robić zdjęcia- powiedziała Marry.
- Woow, serio? Ale fajnie, mogę być twoją modelką? Proszę proszę proooszę!- jęczała Claudia
- W sumie czemu by nie, masz coś z modelki. Natalie znajdzie ci fajne ubrania, Annabel pomaluje a ja będę miała właściwie wszystko zrobione. Fajnie- wzruszyła ramionami dziewczyna. Claudia wydała z siebie odgłos zadowolenia, cieszyła się na nową rolę modelki.
Dziewczyny jeszcze przez jakiś czas zajmowały się pracą domową, ale kiedy na ekranie dużej plazmy pojawiło się logo programu. Wszystkie rzuciły książki i usiadły na kanapie.
Na ekranie pojawili się chłopcy z piosenką Best Song Ever, wszystkie dziewczyny zaczęły nucić sobie tę melodię i z zaciekawieniem czekały aż zobaczą Maddie.
- Woah! Wielkie brawa dla One Direction!- krzyknał prezenter a po chwili można było usłyszeć piski i mnóstwo braw. - jak już dobrze wiecie, dziś moimi gośćmi są chłopaki z One Direction!- powiedziała a kamera pokazała na chłopaków którzy się uśmiechali, a niektórzy machali.- jednak nie na tym się to kończy, na naszej kanapie siedzi także Ed Sheeran..- zaczął po czym zaczęły się piski i brawa, oraz jego nowe odkrycie Madeline Hadaway! - ekran pokazał na uśmiechniętą blondynkę.
- O boże! Ona ma to samo ubranie które jej przygotowałam, czemu go nie zmienili?- zauważyła Natalie
-Uznali że jest boskie i woleli zostawić- mruknęła sarkastycznie Marry doprowadzając do tego aby Natalie się zamknęła.
Pierwsze pytania w wywiadzie poszły do One Direction, co jakiś czas odzywał się Ed lub Maddie. Typowe pytania o nową trasę, o album, normalka.
- Niall, oglądałem ostatnio program u Alana Carra, byliście wtedy w takim samym składzie
- Tak byliśmy- pokiwał głową blondyn wiedząc do czego prowadzi to pytanie.
- Wow, to było świetne stary. Maddie pewnie się cieszysz że masz takiego chłopaka.
- No jasne, wtedy zupełnie się tego nie spodziewałam, to był bardzo dobry moment. Myślę że nie mogłabym powiedzieć wtedy nie- zaśmiała się.
-A chciałaś powiedzieć nie?- zapytał prezenter z dziwnym uśmiechem.
- Oczywiście że nie, zgodziłabym się nie ważne gdzie by mnie o to zapytał. Ale wtedy byłam pod pewnego rodzaju presją. Cieszę się z tego jak to się potoczyło, nie żałuję decyzji- odpowiedziała blondynka bez żadnej presji.
- To na prawdę słodkie, oboje jesteście tacy słodcy. Dobrze że nie siedzicie obok siebie, mógłbym puścić pawia z tej słodyczy- zaśmiał się, podobnie jak widownia mimo że nie bylo w tym duzo zabawy.
- Wracając, Maddie. Dużo siedzę w internecie, dużo czytam. Ostatnio jest o tobie na prawdę głośno. To trochę dziwne że tak bardzo cię nie lubią mimo że masz duży talent- na twarzy Maddie widać było lekkie zakłopotanie.
- Tak, ale to jest spowodowane raczej moją winą- wtrącił Niall
- Dlaczego tak myślisz?
- Dużo fanów jest bardzo zazdrosnych, uważa że my jesteśmy idiotami którzy są ślepi albo głupi. Kocham Maddie, ale nie jestem zaślepiony i dobrze wiem że ona nie wykorzystuje mnie do sławy.
- Nie byłabym w stanie tego zrobić, jestem Directioner podobnie jak 2 z moich przyjciółek. Szkoda że hejterzy o tym zapominają.- dodała Maddie.
- Po za tym, wiele naszych fanów nie zna tej historii- odezwał się Harry.
- Właśnie, ja powiedziałem Harremu że szukam wokalistki a on przyprowadził mi Maddie. Od początku dobrze nam się pracowało. Niall nie miał wiele wspólnego w tym że nasza piosenka zyskała taką popularność.
- Poznaliśmy się długo przed tym jak Maddie zaczęła nagrywać, a nawet myśleć o tym że mogłaby być sławna- dodał Niall.
- Rozumiem, ciesze się z tego. Wyglądasz na miłą osobę, głupio by było gdyby te plotki okazały się być prawdą.- Maddie się zaśmiała kiwając głową.- Dobrze, zostańcie z nami a dowiecie się dużo więcej o One Direction, Edzie i tej nowej blond ślicznotce! Wracamy po przerwie!-powiedział głośno i z uśmiechem prezenter do kamery.
- Okej, chyba jest dobrze- powiedziała Annabel wstając.
- Tak, myślę że dobrze zrobili że po części wyjaśnili to z Maddie, Niallem i w ogóle- powiedziała Claudia.
- Dokładnie. Mam nadzieje że te idiotki w końcu się ogarną- mruknęła Marry
- Hej!- krzyknęła Natalie rzuciając w nią poduszką- to wciąż moje siostry.
- Przekaż swoim siostrą że potrzbują Jezusa, albo egzorcysty- stwierdziła Marry. Claudia się zaśmiała, Natalie przewróciła oczami a Annabel wróciła z kuchni z miską popcornu.
- Mam żarcie, po programie można by jechać do sklepu troche w lodówce pusto.
- Dziś wpadnie Fabian może nam wziac pizze- usmiechnęla sie mowiac to Marry. Wszystkie dziewczyny jednoczesnie wydaly z siebie glosny jęk.
- Marry, zdajesz sobie sprawę jak często ostatnio jemy pizzę? To straszne- pisnęła Natalie
- Oh nie mow ze ci nie smakuje!
- Jest serio dobra, no ale proszę cię. Przytylam co najmniej kilogram, ostatnio ogólnie przestałam ćwiczyć.- jęczała Claudia. Marry prychnęła cicho biorąc do ręki garść popcornu. Na ekranie ponownie pojawiło się logo programu. Dziewczyny natychmiast zamilkły.
- Witamy po przerwie, jak pewnie dobrze wiecie dzisiaj naszymi gośćmi jest One Direction, Ed Sheeran oraz Maddie Hadaway! Powitajcie ich dużymi brawami ponownie!- publika zaczęła w tym momencie klaskać i wiwatować.- No więc, chłopaki. Na tych kanapach siedzą już tylko 2 single prawda?-zapytał
- Czy ja wiem, myślę że jeden- powiedział Ed
- Wow! Ed chcesz nam o czymś powiedzieć?
- Oh nie, mysle ze ktos inny z nas chciałby nam coś ogłosić.
- Woah, chłopaki z tego co wiem to tylko Lou z waszego zespołu jest wolny.
- Nie jestem tego taki pewnien- zaśmiał się Sheeran.
- Wow Natalie czy chcesz nam o czymś powiedzieć?- zapytała zdziwiona Annabel
- Nie, nie mam pojęcia o czym oni mówią- wyszeptała szatynka. Przez moment była niemal pewna że Lou KOGOŚ MA. Czuła że chyba zaraz się popłacze.
- Nie prawda, jestem w pewnym sensie sam- zaczął tłumaczyć Lou
- W pewnym sensie? Kontynuuj Lou- nakłaniał go prowadzący, Maddie zaczęła się cicho śmiać
- Jest ktoś w moim życiu na kim bardzo mi zależy. Sam nie wiem czemu jeszcze nie jesteśmy oficjalnie razem. Oboje jesteśmy dla siebie kimś więcej niż przyjaciółmi i my o tym wiemy, myślę że to na razie wystarczy a teraz czekam na odpowiednią chwilę- tłumaczył.
- Oh nie pierdol Lou- jęknął Niall bez obwijania- po prostu się boisz że się nie zgodzi mimo że wiesz że cię kocha- po tych słowach wszyscy wybuchli śmiechem a publika zaczęła klaskać. Niestety taka była prawda. Louis perfekt Tomlinson się zwyczajnie bał.
- Natalie, szykuj się na coś grubego- zaśmiała się Claudia patrząc ma minę Louisa na ekranie
- Oh to nie fair że tak go cisną, nie chcę żeby robił coś na siłę po za tym to on bardzo dobrze opisał to co jest między nami- stwierdziła Natalie
- Oj zamknij sie- mruknęła Marry, po czym wróciły do oglądania.
- Zna ktoś numer tej dziewczyny?- zapytał prowadzący prosząc kogoś z kamerzystów o telefon.
- Ja znam- odezwała się Maddie- to moja przyjaciółka
- Oh jak słodko, czy to nie ta niska śliczna szatynka z którą cię ostatnio widzą media Lou?- zapytał podejrzliwie
- Tak, to Natalie- odpowiedział ze skromnym uśmiechem Louis. Był nie do poznania kiedy mówił o Natalie.
- Okej, Maddie bądź tak miła, podejdź i wpisz tu numer do Natalie- powiedział a Maddie wykonała zadanie
- O MÓJ BOŻE- krzyknęła Natalie, dziewczyny wybuchły głośnym śmiechem.
- Gdzie masz telefon!- zapytała krzykiem Annabel
- Nie wiem!- pisnęła szatynka
- Natalie do cholery ogarnij sie, gdzie jest telefon!- zapytała Claudia
- Chyba w pokoju, nie wiem o boże. - panikowała szatynka podczas gdy Claudia pobiegła na górę skacząc co 3 stopnie aby zdążyć odebrać telefon. Gdy wpadła do pokoju zaczęła szukać telefonu. Rozwaliła całe łóżko, zrzuciła wszystkie rzeczy z biurka gdy nagle stanęła. Usłyszała dźwięk One Way Or Another. Telefon Natalie. Ruda wpadla natychmiast to łazienki przyjaciółki. Chwyciła telefon i pobiegła na dół.
- Szybciej Claudia!- darła się Annabel, Marry i Natalie na przemian.
- No już!- odkrzyknęła zbiegając po schodach, z tego tępa straciła równowagę po czym runęła głośno na ziemię z krzykiem. Annabel nie wytrzymała i wybuchła głośnym śmiechem, to samo zaraz po niej zrobiła Marry i obie nie mogąc się opanować poszły do kuchnii śmiejąc się głośno. Natalie podbiegła do przyjaciółki odbierając telefon
-SŁUCHAM?- niemal krzyknęła do słuchawki. Claudia leżała na ziemii śmiejąc się jak głupia z całej sytuacji.
- Witam czy to Natalie Holmes?
- Tak to ja
- Nie wiem czy wiesz, ale mysle ze powinnas wiedzec że twoi znajomi teraz występują w programie " Hello Sunday". Jesteśmy na żywo, wszyscy cię słyszą jak się z tym czujesz?
- Oh wow, to dziwne, nieco straszne ale chyba fajne. Dlaczego dzwonisz?- zapytała
- Dowiedziałem się ciekawych rzeczy na temat ciebie i Louisa Tomlinsona, kojarzych kolesia chyba?
- Mniej więcej- zażartowała
-Skoro tak to słuchaj. On twierdzi że coś jest między wami, a przynajmniej po nim widać że bardzo mu na tobie zależy. Jego kumple mówią że jest zbyt nieśmiały żeby cię zapytać o coś więcej. A ja jestem bardzo podekscytowany że mogę sie zabawić w swatkę. Chciałabyś czegoś więcej?
- Myślę że jak najbardziej tak- odezwała sie bez namysłu
- Okej więc myślę że Lou chciałby cie o coś zapytać- powiedział po czym rzucił telefon Louisowi który szybko go złapał. Chłopak pokręcił głową z uśmiechem po czym przystawił telefon do ucha. Natalie ze łzami w oczach siedziała po turecku na kanapie i patrzyła w ekran tv. Widziała jak chłopak próbuje starannie dobrać słowa. Słyszała że dziewczyny nadal leją z tego jak Claudia spadła ze schodów ale w tym momencie za bardzo ją to nie interesowało.
- Natalie, wyobrażałem sobie to nieco inaczej. Planowałem bardzo długo, aż chyba za długo. Jednak chyba wszyscy mają rację, nawet słodki Niall poprosił Maddie o chodzenie pierwszy- zaśmiał się- Od kąd cię zobaczyłem wtedy u nas w domu pierwszy raz pomyślałem że ty jesteś tą którą kocham. Strasznie mi na tobie zależy, jesteś najpiękniejszą najsłodszą, najzabawniejszą dziewczyną jaką znam. Dlatego chciałbym cię zapytać. - po tym wziął głęboki wdech- chcesz być ze mną Natalie?- powiedział z zamkniętymi oczami. Chłopaki spięli ręce w pięści, tak jakby trzymali kciuki aby powiedziała tak.
- Boże Lou tak- zaśmiała się Natalie szlochając lekko. Cała widownia wydała z siebie głośne aww po czym zaczęli bić brawa.
- Woow! Brawo, to wszystko dzieje się w moim programie, to jest boskie!- zaśmiał się prowadzący.
- Chciałbym cię teraz przytulić, cokolwiek. Ogólnie czuję się jak Tom Criuse*- zaśmiał się Lou.
- Hej Lou masz rację, twoja Natalie ma nawet takie samo nazwisko!- zaśmiał się Harry.
- Przykro mi Lou, zakończ rozmowę myślę że czas na reklamy. Po tych niesamowitych wrażeniach zapraszam po przerwie, kto wie co tu się jeszcze wydarzy!- powiedział i w tym samym momencie zabrzmiał dźwięk kończącego się połączenia w słuchawce Natalie.
- Dziewczyna wstała i ujrzała za sobą przyjaciółki z uśmiechniętymi twarzami. Natalie stanęła na kanapie i chcąc ją przeskoczyć aby stanąć na przeciwko przyjaciółek i je uściskać ze szczęścia, podwadziła się i rąbnęła na ziemie. Wybuchła głośnym śmiechem podobnie jak jej przyjaciółki. Dziewczyny położyły się na sobie śmiejąc się głośno.
- Gratuluję dziewczęta, ten świat może się pożegnać z takimi pięknymi i atrakcyjnymi singielkami. Teraz każda z nas jest już zajęta- powiedziała Ann
* Tom Criuse oświadczył się Katie Holmes w programie Oprah Winfrey, na żywo. Zaczął skakać po kanapie i krzyczeć że ją kocha. Pobiegł po nią za kulisy programu, ona zaczęła uciekać bo wtedy nie była sławna i nie chciała się pokazać przed kamerami. On wziął ją na ręce i siłą zaciągnął na scenę i tam się jej oświadczył ;'))))))))))))))))
~*~
MACIE <3
wyrobiłam się na czas, mimo że nie ma tylu komentarzy to już trudno daruje wam ;)
Ostatnio mam duuuuużo więce wejść niż zwykle, myślę że to przez te promo
Rozdział chyba nie najgorszy, z resztą sami oceńcie ;)
Co tu dużo pisać, mam nadzieje że się podoba
20 komentarzy - rozdział w niedziele ;)