niedziela, 1 września 2013

Twenty Four

PROMO <KLIK>

Z punktu widzenia Annabel

Siedziałam na łóżku w swoim pokoju. Sama, nie pozwoliłam wejść nawet Harremu. Chciałam to wszystko przemyśleć. Patrzyłam na moje obrazy i na cały pokój który sama urządziłam podobnie jak cały ten dom. To głupie ale było mi szkoda samej siebie, nie chciałam iść do innej szkoły. Nie chciałam też nie kończyć studiów. Byłam w kropce, potrzebowałam pomocy Emeli która mogła się jedynie przyznać abym mogła wrócić do szkoły. Westchnęłam głęboko i opadłam na łóżko. Leżałam delikatnie przecierając twarz rękami. Usłyszałam że drzwi się otwierają. Nie chciało mi się nawet podnieść aby sprawdzić kto to. Ta osoba położyła się obok mnie i złapała za rękę. Od razu poczułam ten zapach perfum.
- Jak się czujesz?- zapytał Harry gładząc moje palce. Wzruszyłam ramionami, wciąż patrząc w sufit.- Maddie i Niall przyszli- powiedział a ja natychmiast na niego spojrzałam.
- Jak z nią?- zapytałam
- Niall musiał z nią poważnie pogadać albo nie wiem co jej zrobić bo jest wyjątkowo dobrze. Swierdziła że nie obchodzi ją zdanie Emeli ani nikogo innego.
- Woow, od kiedy?- zapytałam zdziwona
- Nie wiem, Niall spędził z nią trochę czasu musiał jej wiele wytłumaczyć. On jest do ciebie podobny, lubi pomagać i dobrze mu to idzie- uśmiechnął się mówiąc to. Pokiwałam głową rozumiejąc o co mu chodzi. Harry westchnął głośno i objął mnie przysuwając do siebie. Oparłam się o jego klatkę piersiową.
- Nie bądź smutna Ann, proszę nie lubię wiedzieć że coś jest nie tak.
- Harry, jest nie tak i to bardzo. Jak mam być wesoła.
- Coś z tym zrobimy, obiecuję tylko proszę uśmiechnij się- prosił. Przewróciłam oczami po czym spojrzałam na niego. Uśmiechnęłam się delikatnie na co Hazza pokazał swój uśmiech w całej okazałości.
- Dziękuję- powiedział po czym pocałował mnie w usta. Wstał z łóżka wyciągając do mnie rękę.
-Co?
- Chodź- powiedział
- Gdzie?
- Gdziekolwiek, nie spędzisz całego życia w tym łóżku Ann.- jęknęłam nakrywając sobie poduszkę na twarz. Poczułam że ktoś bierze mnie na ręce. Pisnęłam głośno.
- Boże, Harry postaw mnie!- krzyczałam śmiejąc się, jednak chłopak nie zamierzał tego zrobić. Wyszedł z pokoju i ruszył ku dołu. Objęłam go za szyję i tak szliśmy, spojrzałam w kierunku salonu.Tam siedzieli wszyscy.
- Annabel- powiedziała Maddie na mój widok. Uśmiechnęłam się do niej machając. Dziewczyna wstała i podbiegła do mnie. Przytuliła mnie mocno.- tak mi przykro, dziękuję i przepraszam. Jezu sama nie wiem co mam ci powiedzieć.
- Nic nie musisz mówić, należało jej się. Nie sądziłam że to nabierze takiego rozmachu no ale cóż.
- Nie powinien cię wyrzucać, przecież nic nie zrobiłaś!
- Uderzyłam ją Maddie i to dość porządnie. Nie zdziwiłabym się gdyby jutro przyszedł mi list z pozwem do sądu.
- Zrobimy tak  że wrócisz do szkoły Ann, nie martw się- powiedziała Marry pocieszającym tonem.
- Chciałabym w to wierzyć..- mruknęłam.
- Musimy zrobić coś na rozluźnienie atmosfery- powiedział Louis.
- Boże Maddie!-  krzyknął nagle Hazza- wszyscy spojrzeliśmy na niego zdziwieni. - zupełnie zapomniałem, to ci w 100 procent poprawi humor na pewno!- powiedział rozemocjonowany. Uśmiechnęłam się na widok MOJEGO chłopaka który podskakiwał teraz przed Maddie zadowolony.
- Harry o co ci chodzi?
- Wiesz, na tym ognisku bardzo spodobał nam się twój wokal. Nie wiem jak chłopakom ale mi szczególnie. Dzisiaj gadałem z moim przyjaielem i okazało się że napisał on nową piosenkę, ale jego fachowym zdaniem potrzebuje jakiejś dziewczyny z delikatnym głosem  żeby ta piosenka była na serio dobra. Od razu pomyślałem o tobie, on cię wypromuje Maddie to świetna szansa!- Maddie otworzyła szeroko oczy zdziwiona. Wszyscy wydali z siebie wow i zaczęli na zmianę powtarzać: to super pomysł, musisz skorzystać!
- Boże Harry, nie wiem co powiedzieć- powiedziała blondynka rzucając się w uścisku na Harrego. Zaśmiałam się na ich widok, wyglądali jak brat z siostrą. Harry był wysoki, ode mnie wyższy co najmniej o głowę. Maddie była najniższa i najsłodsza z nas. Wyglądała na małą dziewczynkę więc przy Harrym wyglądała na jeszcze słodszą.
- Harry o kim mówisz? - zapytał Liam
- O Edzie- odpowiedział. Wymieniłam natychmiastowo spojrzenia z Natalie
- Ed, Ed Sheeran?- zapytałyśmy jednocześnie. Harry tylko pokiwał głową. Zaczęłyśmy piszczeć z Natalie i skakać ze szczęścia. Byłyśmy Sheeranators, uwielbiałyśmy tego rudego chłopaka pod każdym względem, był perfekcyjny tak jak jego głos i piosenki.
- Poznamy Eda rozumiesz!- piszczała Natalie. Chłopaki wymienili zdziwione spojrzenia.
- Nie tylko przez was odbija im taka szajba, nie myślcie sobie- mruknęła Claudia przez co Marry wybuchła śmiechem.
- Okej, wracając do tematu. Ed powiedział że było by miło cię poznać jak najszybciej a nawet dzis. A skoro nic dzis nie robimy to możemy jechać do studia w którym nagrywa, co wy na to?- wszyscy pokiwaliśmy głowami na tak. Razem z dziewczynami pobiegłyśmy na górę się przebrać. W tym momencie byłam tak podekscytowana że za kilkanaście minut poznam swojego kolejnego idola, że niemal zapomniałam o szkole, Emeli i tym całym bagnie.


Z pukntu widzenia autorki 

Dziewczyny jak najszybciej przebrały się w takie zestawy:
Maddie

Marry

Natalie

Annabel

Claudia



Kiedy były już gotowe pod dom podejchał duży czarny van. Prowadził go jakiś facet w czarnej obcisłej koszulce. Chłopaki wchodząc do samochodu przybijali z nim piątki. Dziewczyny zajęły miejsca w samochodzie po czym ruszyli. Dawali dużo rad Maddie, aby skupiła się na tekście i starała się go przyswoić, zrozumieć i wczuć. To jest najlepsze.
- Nawet jak coś nie będzie ci szło to nic się nie stanie, Ed jest bardzo wyrozumiały- mówił Harry pocieszycielsko.
- Okej, postaram się dać z siebie wszystko.

 Droga zajęła niewiele czasu, po około 15 minutach dojechali na miejce. Pod studiem ku zdziwieniu dziewzyn było mnóstwo ludzi, były to fanki Eda ale głównie Directioners. Ktoś musiał tweetować że chłopaki dziś tu będą.
- Wow, nieźle- mruknęła Marry rozglądając się. Ona jako perwsze wyszła z samochodu, myślała że bez problemu przejdzie prosto do studia. Gdy wyszła zaczęła być popychana i szarpana.- co jest do cholery!- krzyknęła gdy jakaś dziewczyna wyrwała jej kilka włosów.
- To jest ta szmata od Zayna!
- Odwal sie od niego suko!
- On jest mój- takie teksty słyszała cały czas. Jakimś cudem przepchała się ku drzwiom. Usłyszała głośne piski kiedy ktoś złapał ją za rękę i niemal wciągnął do studia.
- Następnym razem nie bądź taka pewna wychodząc sama w tą dzicz
- Oh no tak, nazywasz swoich oddanych fanów dziczą. Jesteś jeszcze większym kretynem niż sądziłam 5 minut temu Zayn.
- Myślałem że ty tak to odebrałaś...- odpowiedział urażony
- Przestań myśleć- odpowiedziała Marry po czym ruszyła aby usiąść na jednej z wolnych sof w holu.
   Chwilę później pojawiła się reszta 1D razem z dziewczynami. Ochorniarze zamknęli drzwi i stanęli przy nich.
- Dzień dobry, bardzo miło mi was znowu tu witać- powiedziała jakaś młoda kobieta
- Ciebie też dobrze widzieć Mandy- powiedział Hazza
- Nie powiedziałabym tego samego o akurat tobie Harry- odgryzła się z nieco mniej przyjaznym głosem. Chłopaki zaczęli się śmiać i szturchać loczka, natomiast Ann spojrzała pytająco na chłopaka. On tylko objął ją w pasie i wzruszył ramionami.
- Pójdę po Eda- powiedziała i tyle ją widzieli. Natalie i Ann siedziały jak na szpilkach, obiecały sobie że nie zachowają się jak małpy z buszu, tylko spróbują zrobić dobre wrażenie. Nagle zauważyły rudego chłopaka wychodzącego zza korytarza. Obie delikatnie pisnęły, wzięły głęboki oddech.
- Ed!
- Cześć Harry- przywitali się męskim przytuleniem.
- No więc tak stary, to jest Maddie- pokazał na blondynkę z nieco wystraszonym wyrazem twarzy.
- To Marry, Claudia, Natalie no i Annabel- powiedział z uśmiechem biorąc Ann za rękę. Ed spojrzał się na ich splecione dłonie i lekko się zaśmiał.
- Okej, miło mi was poznać. Ostatnio wiele o was słyszałem. Szczególnie o tobie Annabel, Harry sporo o tobie mówi- dodał po cichu Ed na co Ann się zaśmała.. Harry spóścił wzrok nieco onieśmielony, po chwili odchrząknął i spojrzał na kumpla.
- Przed chwilą się dowiedzieliśmy że Natalie i Ann są twoimi wielkimi fankmi. Szkoda że nie odezwałyście sie wcześniej, Ed na pewno chciał by się spotkać ze swoimi... czekaj jak one sie nazywają?
-Sheeranators- powiedział Ed, Natalie i Ann jednocześnie, wszyscy zaczęli się śmiać.
- Teraz jeszcze milej mi was poznać- powiedział Ed przytulając Nat i Ann.
  Rozmawiając ruszyli do jednego z pokoi nagraniowych, było to duże pomarańczowe pomieszczenie. W środku stały skórzane czarne kanapy i jeden fotel. Na przeciwko drzwi była duża szyba a obok brązowe drzwi przez które przechodziło się do pokoju gdzie stały 3 mikrofony, na nich zawieszone słuchawki a obok wysokie krzesło. W środku siedział jakiś facet, miał około 30 lat. Siedział przy całym mechaniźmie. Wszędzie było pełno pokrętł, kabelków, mikrofonów czy ekranów. To był niezły widok. Maddie rozglądała się zdziwona, czuła się niesamowicie, marzyła aby nagrywać w takim studiu, nie sądziła że to kiedykolwiek jej się spełni.
- Która z was ma śpiewać z Edem?- zapytał mężczyzna siedzący w studiu witając wszystkich.
- Maddie- powiedział rudy chłopak pokazując na dziewczynę.
- Super, Maddie ja jestem Josh. Miło mi cię poznać, ale no wiesz potrzebujemy kogoś na teraz i szybko więc trzymaj, tu masz tekst. Wszystko jest podzielone. 1 zwrotka jest twoja, wspólny refren i w ogóle tu wszystko jest. Idź do środka, oswój się z tekstem ja ci puszczę muzykę żebyś wyczuła melodię. Możesz tam pośpiewać nikt cię nie będzie słyszał. Okej? - Josh mówił dość szybko a Maddie próbowała wyłapać najważniejsze rzeczy które mówił. Dziewczyna wzięła kartkę od Josha i weszła do środka. Panowała tu głucha cisza. To dziwne uczucie kiedy patrzyła na przyjaciół którzy siedzieli na przeciwko niej, dzieliła ich jedynie cienka szyba a ona nie słyszała ani słowa z tego co mówili. Niall machał do niej, ona uśmiechnęła się szeroko po czym mu odmachała.
  Blondynka usiadła na jednym z krzeseł. Zaczęła czytać piosenkę, była piękna i zastanawiająca. Nagle w pomieszczeniu popłynęła muzyka. Był wklejony komputerowo głos jakiejś dziewczyny, po chwili także i Eda. Maddie od razu wczuła się w rytm. Zaczęła ćwiczyć pierwszą zwrotkę, później kolejną, refren i całą piosenkę.
  Minęło około pół godziny, kiedy do pokoju wszedł Niall i Ed.
- Hej, myślisz że możemy już popróbować?- zaptał Ed
- Jasne, myślę że jestem gotowa- powiedziała uśmiechnięta.
- My idziemy coś wszamać okej? Przynieść ci coś?- zapytał blondyn.
- Nie, myślę że zbyt bardzo się stresuje żeby cokolwiek jeść - powiedziała ze śmiechem. Niall pocieszycielsko pocałował ją w policzek po czym wyszedł.

 - O ile idziecie że dostanie tą piosenkę?- zapytała Claudia
- Zgadzam się, ona na pewno ją nagra. - zgodził się Niall
- Ma nieziemski głos, do tej pory nie potrafiła go wykorzystać. Dzięki wam ruszyła do przodu- powiedziała Ann a chłopcy wydali z siebie Aww.
- Weź przestań, czuje się jak wujek Simon- mruknął Lou a wszyscy wybuchli śmiechem.
- Woah, daleko ci - zdissowała go Natalie. Lou spojrzał na nią groźnie po czym zaczął ją gonić, dziewczyna ze śmiechem zaczęła uciekać.
   Weszli do kawiarni ze studia, zajęli jeden duży stolik. Podeszła do nich starsza, pulchna kobieta. Wyglądała jak przemiła babcia.
- Co wam podać?- zapytała. Od razu zaczęli składać zamówienia, mimo że cała mała knajpka przypominała jadalnię u babci to nie serwowali tu pysznego obiadu ale zwykłe barowe fast foody. Dobre i to. Siedzieli czekając na jedzenie. Marry prawie cały czas siedziała w telefonie z uśmiechem patrząc w ekran. Claudia cały czas ją obserwowała, spoglądając raz na nią i raz na Zayna. Nie musiała umieć czytać w myślach lub być psychologiem po studiach aby wyczuć że Zayn jest ewidentnie zazdrosny a Marry zakochana w tym całym Fabianie po jednym spotkaniu. Uważała że ta sytuacja jest mega patologiczna, Zayn sam nie wie czego chce od życia. Kocha się w dwóch dziewczynach jednocześnie, wybrał jedną a jest zazdrosny o drugą. Ciężko było na to patrzeć.
- Proszę bardzo kochani macie wasze hot dogi i pizze- powiedziała kobieta podchodząc z jedzeniem do ich stolika. Chłopaki zamówili mega pizzę, a dziewczyny wzięły po hot-dogu. Jedli śmiejąc się i rozmawiając.
- Hej, nie ma nas już ponad pół godziny. Idziemy zobaczyć jak jej idzie?- zapytała Natalie. Wszyscy pokiwali głowami na tak. Wstali od stolików i wyszli, po drodze mijali główny hol z którego było wyjście ze studia. Drzwi były duże i szklane, przez nie było idelanie widać wszystkie fanki stojące przed studiem. Było także słychać piosenki jakie śpiewają.
- Oh, tak bardzo mi ich szkoda- wyszeptała Annabel patrząc w tamtą stronę.
- Mi też, ale nie możemy nic zrobić. Ochrona nie pozwoli nam wyjś, ogólnie to zbyt niebezpieczne. Kocham fanów ale czasem serio nie rozumiem. Marzą o spotkaniu z nami, chcą porozmawiać i przytulić. A kiedy mamy szansę je spotkać to one piszczą, pchają się i robią szum. Wtedy nie możemy nic zrobić.- słowa Louisa były bardzo prawdziwe, opisywały to jak chłopcy odbierają zachowanie fanek.
- Masz racje, ale to co masz w głowie przed spotaniem idola często idzie sie walić kiedy już go zobaczysz. Ta adrenalina, emocje, szczęście, duma, strach. Boże Lou, tyle emocji kiedy widzisz osobę której nie znasz osobiście. Tego nie da się opisać.- Natalie przedstawiła jak to wygląda z punktu widzenia Directionerki a Annabel ją poparła.
- Wiecie co, skoro nie możecie wyjść sami to może po prostu weźmy kilkanaście kartek, machnijcie na nich wszyscy swoje autografy a my wyjdziemy i troche tego rozdamy? - zaproponowała Claudia
- Oszalałaś- odpowiedział od razu Liam
- Nie wyjdziecie z tąd bez ochrony- dodał od razu Harry łapiąc Ann za rękę.
- Hej! One nawet nie wiedzą że Claudia czy ja to dziewczyny któregoś z was. Wiedzą że coś nas łączy ale jeszcze nie mieliście okazji nigdzie tego ogłosić tak? Zakładam że zajmie nam to maksymalnie 5 minut.
 Chłopaki wymienili spojrzenia, bali się że może im się coś stać. Wiedzieli że niektóre psychofanki są zazdrosne i zawistne. W końcu podjęli decyzję i postanowili spróbować. Harry poszedł do kobiety która przywitała ich przy wejściu do studia. Poprosił o dużo kartek i 5 markerów. Na środku korytarza chłopaki usiedli w kręgu i zaczęli podpisywać. Dziewczyny odkładały na bok kartki na których bylo już 5 autografów.
  Annabel dopisywała u góry tekst : "Dla naszych najlepszych dziewczyn, prezent za to że jesteście".
Gdy uzbierali już całkiem sporo kartek, dziewczyny podzieliły się nimi na 4 osoby. Postanowiły że Marry i Claudia wyjdą tylnim wyjściem i zaczną rozdawać od tyłu, a Ann i Natalie wyjdą normalnie wyjściem z przodu. Tak też zrobiły.


Na samym początku w Natalie uderzył ogrnomy pisk fanek. Głosy ich wszystkich jednocześnie tworzyły potężny hałas. Directioners były pewne że zaraz zza drzwi wyjdą też chłopcy. Annabel podeszła do jednej z dziewczyn i wręczyła jej kartkę, ta zaczęła piszczeć i przytuliła Annabel. Brunetka zadowolona podchodziła do kolejnych i kolejnych. Każda dziewczyna reagowała podobnym piskiem, płaczem i przytuleniem Ann. Natalie zaśmiała się i poszła w ślady przyjaciółki. Podeszła do jednej z dziewczyn.
- Proszę to dla ciebie- powiedziała wręczając jej kartkę.
- O boże, to prawdziwe autogafy?- pisnęła
- Tak, jeszcze świeże. Ta kartka została dotknięta przez każdego z 1D jaraj sie dziewczyno!- zaśmiała się Natalie idąc dalej. Zapanował spory haos, każda fanka chciała dostać tą wyjątkową kartkę. Jednak po nie długim czasie ich zabrakło.
- Chłopakom jest bardzo przykro że nie mogą wyjść tu do was sami i dać wam autografów czy zrobić zdjęć. - tłumaczyła Marry jednej z dziewczyn podczas gdy Claudia uśmiechała się do zdjęcia robionego z fanką.
  Kiedy zaczęło robić się zamieszanie w okół nich, postanowiły wracać do studia. Wszystkie wpadły z powrotem śmiejąc się, były zadowolone z tego że uszczęśliwiły tyle osób.
- I jak?
- To już?- chłopaki widocznie nie ruszyli się z miejsca, nadal stali w holu czekając na nie
- Dziwisz się? Jest ich tam około 1000!- krzyknęła Ann podchodząc do Hazzy, ten objął ją lekko.
- Było super, zrobiłam sobie zdjecie z 2 dziewczynami- pochwaliła się Claudia Liamowi za co dostała buziaka w policzek.
- Okej, to na prawdę super. Jesteśmy z was dumni ale teraz serio chodźcie już do Maddie. Myślę że udało im się coś nagrać.
  Chłopaki zaczęli się śmiać, Lou zaczął znacząco ruszać brwiami a Zayn piskliwym głosikiem zaczął naśladować Nialla
- Ja chcę do Maddie- mruczał a chłopaki śmiali się w najlepsze. Niall spojrzał się na nich morderczym wzrokiem. Dziewczyny zrobiły podobnie, odeszły od chłopaków i szły razem z Niallerem pocieszając go.

W studiu Ed i Maddie siedzieli na kanapie pijąc ice tea. Siedzieli, rozmawiali i śmiali się podczad gdy Josh ciężko pracował przy sprzęcie.
- Co jest piosenkareczko?- zapytał Hazza siadając obok Maddie i obejmując ją ramieniem. On chyba jako jedyny nie wiedział o tym jakie uczucia miała, a może nadal odrobine ma do niego Maddie.
- Uhm, jest okej. To było na prawdę świetne uczucie- powiedziała.
- Ona jest świetna, to geniusz! Nie wierze że nikt jej wcześniej nie odkrył- chwalił ją Ed a Maddie tylko się śmiała jakby to był dobry żart.
- My ją odkryliśmy!- krzyknął Zayn siadając na fotelu obok.
- Tak, i jestem wam wdzięczny. To będzie hit, na pewno
- Oh przestańcie! Nie jestem gwiazdą- pisnęła Maddie
- Ale będziesz!- krzyknęli wszyscy po czym zaczęli się śmiać.
- Hej ludzie, mam wstępną wersję- powiedział Josh, włączając jakiś przycisk. Wszyscy zamilkli wsłuchując się w piosenkę.



~*~

Macie kochani;)
Tak wiem, powinnam dodać wcześniej ale to głównie dlatego
że ostatnio nieco bardzo się ociągacie z komentarzami :c
to po 1.
Po 2 ostatnio nie miałam za bardzo czasu. Mam nadzieje że wam się spodoba to co teraz wymyśliłam ;)

Byłyście na This Is Us? *o*
Ja byłam i muszę wam powiedzieć że było nieziemsko, czułam się no nie wiem jak na koncercie
 tyle sióstr na jednej sali. Śpiewanie piosenek, buczenie na modest mimo że nie jestem
LS xd Ogólnie TEN FILM! Boże tego nie da sie opisać ;)

No ale wracając, 25 komentarzy - nowy rozdział w niedzielę
( zaczyna sie szkoła :c czyli będę dodawała rozdziały 1 w tygodniu w niedziele xx)


16 komentarzy:

  1. jksdajdajfjfsjkdjk,świetny rozdział <33333333333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hj boypadjwjbnuteujne, zgadzam się z tobą
      =D

      Usuń
  2. jssnsjkzpapspsnsbsj
    fajny rozdzial :)
    Ja bylam dzisiaj na TIU c:
    xxx

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny ;) ale powinno być więcej claudii i natalie a mniej ann ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się :) Ale i tak supper piszesz!!! <333 Nie mogę się doczekać nexta! :*

      Usuń
    2. Ja też tak sądze :*

      Usuń
  4. Next, next, next!!! Proszę!!!!!!!!!!!!!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Next, next, next!!! Proszę!!!!!!!!!!!!!!!
      haha!!! Popieram <333

      Usuń
  5. Super piszesz!!! Czekam na następny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Super ale za mało Claudii i Liama <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Supper!!! Czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  8. ostatnio mało Claudii i Marry :c fajny blog<3

    OdpowiedzUsuń
  9. NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ NASTĘPNEGO!
    PISZ SZYBKO ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. niech zgadne. przyszedl koniec roku i bedziesz zaniedbywac bloga ?? ; ) :c

    OdpowiedzUsuń
  11. SKARBIE, NIE ZAPOMINIAJ O BLOGU!!!!!!!!!
    TRACISZ FANÓW :(

    OdpowiedzUsuń