poniedziałek, 14 października 2013

Twenty seven

- Gratuluję występu!- krzyknęła jakaś dziewczyna którą znały właściwie z widzenia.
-Dziękuję !- odkrzyknęła Maddie zadowolona. Po wczorajszym idealnym występie usłyszała dużo pochwał. Od chłopaków, Eda, zespołu całego programu, ludzi ze szkoły, oczywiście dziewczyn które cały wieczór czekały na nią w domu. Oraz co dziwne obeszło się bez hejtów na twitterze, a zastąpiły to także pochwały.
  Nawet Natalie przeżyła pogrom opini na temat nowego związku Louisa Tomlinsona, porównywania ją do Eleanor, oraz rozpatrywania czy Larry jest prawdziwy. Shipperki nieco się doszukiwały kłamstwa w tym co zrobił Lou. Jednak on nie przejmowała się tym, w końcu Annabel przeżywała na początku to samo. Inni mówili że Natalie jest piękna i że są fajną parą. Niektórzy hejtowali bez powodu, ale to normalne. Natalie cieszyła się chwilą, po powrocie Lou do domu dostała dziwnego napadu. Rzuciła się na chłopaka, zaczęła przytulać, dziękować, później wyzywać że zrobił to tak bardzo publiczne a na koniec sie popłakała- prawdopodobnie ze szczęścia.
   Z dnia na dzień było co raz bliżej do wyjazdu chłopaków do Szwecji. Planowali jak go wykorzystać. Z pewnością chcieli odwiedzić swoje rodziny, co ciężko było im pogodzić z tym że trzeba będzie opuścić dziewczyny. Chłopaki chcieli aby one jechały z nimi, jednak one nie mogły pozwolić sobie na tygodniową przerwę od szkoły. Liamowi i Harremu głównie zależało na przedstawieniu swojej nowej wybranki rodzinie, siostrom. Chcieli aby je poznali i także je polubili. Ann i Claudia obiecały że pojadą przynajmniej na weekend. A Natalie oraz Maddie nadal zastanawiały się czy jechać. To było jasne, poznanie rodziny swojej ukochanej osoby zawsze oznacza nowy poziom związku. Jako że Natalie i Maddie zostały o to najpóźniej poproszone o bycie oficjalnie razem.
- Myślę że to fajny pomysł- powiedziała Annabel do Natalie
- Myślisz tak bo jesteś z Hazzą od około 2 miesięcy a nie 2 dni. To dziwne jechać od razu do jego rodziny
- Dlaczego? Przecież znasz się z nim od dłuższego czasu niż 2 dni. Znasz niemal całą jego rodzinę, nie jesteś laską z pod latarni tylko pożądną dziewczyną która studiuje. Nie masz się czego wstydzić, a po za tym Lou cię kocha a ty jego. Co stoi na przeszkodzie?- zapytała brunetka na co szatynka jęknęła cicho.
- Nie wiem Ann, po prostu na myśl o tym się stresuje. Lou ma dość sporą rodzinę.
- A co to ma do rzeczy Natalie? Ty też kiedyś będziesz musiała przedstawić rodzicom Lou- Natalie stanęła przed oczami scena jej przesłodzonych, wiecznie zakochanych w sobie rodziców.  To było by dziwne gdyby przy rodzinnej kolacji na której byłby Lou oni stadrardowo zaczęli się miziać. Natalie kochała swoich rodziców, oni ją i jej młodszego brata też, jednak dziewczyna miała wrażenie że jej rodzice zatrzymali się jakoś na poziomie swojego 16 roku  życia, więc nadal ciągle wyznają sobie miłość w słowach i gestach.
- Ugh, tak wiem- mruknęła w końcu dziewczyna stając w kolejce po lunch w kafejce. Annabel cicho zachichotała- co? Czemu się śmiejesz?- zapytała
- Po prostu, przypomniało mi się to jak twoi rodzice są słodcy.
- Oh tak, bardzo- mruknęła nakładając babeczkę na tacę.

- Ten chłopak jest taki ładny, wiecie że będzie moim partnerem na tańcach od przyszłego tygodnia?- powtarzała Claudia na co dziewczyny zmierzyły ją wzrokiem.
- Stul pysk głupia, masz Liama- mruknęła Marry na co dziewczyny się zaśmiały.
- Dokładnie, o patrz nawet teraz przyjechał. Powinnyśmy mu o tym powiedzieć prawda Maddie?- wyszeptała Natalie.
- Jeju, mówie że po prostu jest ładny a nie że chce z nim chodzić, czy coś
- Jasne, od tego sie zaczyna- stwierdziła
- Nie da wam się nic powiedzieć- powiedziała dziewczyna jakby obrażonym tonem na co dziewczyny się zaśmiały.
- Claudia na pocieszenie przypomnę ci że dziś robimy sesję- przypomniała jej Marry wchodząc do samochodu Liama.
- Cześć dziewczyny -przywitał się Payne- jaka sesja? - zapytał całując rudą na powitanie w policzek.
- Muszę zrobić komuś sesję na zajęcia. Wybrałyśmy ostatnio Claudię- odpowiedziała Marry.
- Do tego musi być jeszcze jakiś chłopak- dodała Natalie
- Chcesz mi potoważyszyć?- zapytała z uśmiechem Claudia Liama.
- Chętnie, ale myślę że Zayn ma coś więcej z modela niż ja.
- Oh- jęknęła cicho Marry. Nie brała pod uwagę Zayna aby uczestniczył w tej sesji. - skoro tak mówisz- odrzekła cicho czarnowłosa.
Po niedługiej drodze cała 6 dotarła do domu. Tym razem Liam podrzucił je do domu chłopaków. Tak czy tak dziewczyny czuły się tam jak u siebie, podobnie jak chłopaki u dziewczyn.
 Gdy weszły do pokoju, chłopaki siedzieli w pokoju i każdy z nich robił coś przy laptopie, iPadzie i czy iPhone.
- Oh jak miło że ktokolwiek zwróci uwagę- prychnęła Maddie- idę do lodówki, ona nigdy mnie nie opuszcza- wyszeptała i tyle ją widzieli. Niall zaśmiał się cicho i pobiegł do kuchni aby przywitać dziewczynę.
- Co robicie?- zapytała Annabel siadając na kolanach Hazzy, chłopak uśmiechnął się szeroko na jej widok i pocałował ją na powitanie.Ann spojrzała na ekran gdzie była otwarta karta ze stroną z biletami lotniczymi, oraz twitter chłopaka.
- Zamawiamy bilety- powiedział z szerokim uśmiechem.
- Wooah! Fajnie że ktokolwiek się konsultuje!- krzyknęła Natalie
- Oh proszę cię Nat! Rozmawialiśmy o tym dobrze wiesz jak bardzo mi na tym zależy. - odkrzyknął jej Lou z nieco zasmuconym wyrazem twarzy po czym zamknął klapę laptopa i poszedł do swojego pokoju. Przez chwilę w salonie zapanowała cisza, trochę wymiany spojrzeń. Głównie wzrok padał na Natalie która stała z założonymi rękoma. Po około minucie dziewczyna głęboko westchnęła i poszła za chłopakiem.
- I tak pojedzie, to jasne- mruknęła Ann wtulając się w Hazzę.
- Mamy dziś wtorek, więc bilety zamówiliśmy na piątek- powiedział loczek. Ann zrobiła wielkie oczy
- Już?! Już piątek? Oszalałeś?- pisnęła cicho na co Hazza się głośno zaśmiał.
- No co, zostało niewiele czasu, a po za tym co za różnica? Po co czekać- stwierdził Harry i po chwili zastanowienia Ann stwierdziła że chłopak ma rację.
- Jak przyjdzie Natalie to bierzemy się za sesję Claudia- powiedziała Marry. Na co ruda pokiwała głową na okej.  Po około 10 minutach na dole znów pojawiła sie Nat i Lou. Oboje uśmiechnięci schodzili ze schodów trzymajac się za ręce.
- Szybki numerek, leczy wszystkie rany- mruknął niby cicho Zayn mijając parę na co Lou wybuchł głośnym śmiechem a Natalie uderzyła go w twarz poduszką.
- Natalie, czas zrobić ze mnie super laskę i przygotować mi fajne ubrania. Idziemy do domu, Ann ty też- powiedziała Claudia.
- Zrobić z ciebie laskę? Oh będzie ciężko- mruknęła Ann na co dziewczyny się zaśmiały
- Bardzo śmieszne- mruknęła ruda wychodząc z domu. Chwilę później dołączyła do niej reszta która miała pomóc. Od domu chłopaków do ich bylo dosłownie kilka kroków więc po niecałych 5 minutach byly już u siebie. Natalie zaczęła przeszukiwać szafę Claudii podobnie jak Maddie swoją aby znaleźć coś ładnego. Annabel zastanawiała się z Marry nad miejscem do zdjęć i pasującego makijarzu. Po niedługim czasie Natalie zaprezentowala kilka swoich pomysłów na ubranie a Ann miała już w głowie pomysł na ciekawy make up. Marry zadowolona poszła po aparat a Claudia zaczęła sie  ubierać po czym zajęła się nią Ann. Maddie przyglądała się przyjaciółką z uśmiechem. Takiej sesji jeszcze nie miały.
- Okej chodźmy moze przed dom?
- Może najpierw na tarasie? - zaproponowała Maddie  na co dziewczyny przytaknęły. Marry ustawiła aparat a Claudia próbowała się jakoś normalnie ułożyć, jednak co chwilę wybuchała śmiechem.
- Trochę powagi Claudia!- krzyknęła Marry
- O boże- mruknłęa przewracając oczami Annabel
- Sorry no! To dość zabawne
- Jakbyś chciałabyć prawdziwą modelką to dawno bym cię wywaliła wiesz?- mruknęła Marry.
- Doobra! Już- powiedziała ruda delikatnie poprawiając włosy. Marry zaczęła robić pierwsze zdjęcia. Efekt w sumie nie był zly.
- Okej, jest dobrze, później wybiorę kilka najlepszych zdjęć z różnych części sesji. Leć zmienić ubranie- powiedziała co też ruda od razu zrobiła. Tym razem dziewczyny wyszły na ulicę, ku nie szczęściu jak to w Anglii słońce zaszło. Teraz było nieco inaczej ale Marry jakoś nie widziała w tym dużego problemu. Zrobiły kilka zdjęć w 2 stylizacjach a ostatnie w lesie obok domu. Wszystko wyszło na prawdę świetnie. Zostało zrobić kilka zdjęć Zaynowi.
- Pokaż te zdjęcia- poprosiła Claudia
- Nie... muszę je obrobić, zgrać i w ogóle. Wszystko w swoim czasie- odpowiedziała Marry na co Claudia przewróciła oczami. Około pół godziny pózniej ktore Marry spędziła wlepiając oczy w laptop do domu weszli chłopcy. Zayn przygotowany do zdjęć, jedno które zrobiła Marry tak jakby z zaskoczenia i tak wyszło genialnie- cały Zayn. Drugie na dworze nieco bardziej pofesjonalnie. Resztę sesji z chłopakiem miała zrobić z Fabianem. Podczas gdy cała paczka omawiała szczegóły wyjazdów na weekend to Marry zajmowała się zdjęciami. W między czasie przyszedł Fabian a Marry kończyła swoją sesję. Dumna z siebie że udało jej się zrobić wszystko jednego dnia, w towarzystwie swojego chłopaka dokańczała swoją pracę w swoim pokoju.
- A właśnie, co z Marry? Przecież nie pojedzie z tobą..- mruknęła Natalie pokazując na Zayna który słabo się na to uśmiechnął.
- Właśnie... a Marry?- zapytał Lou
- Myślę że musi jechać do kogoś z nas dodatkowo. No wiecie żeby nie była sama.
- Co ja?- zapytała Marry wchodząc do salonu z Fabianem niosąc w ręce pen drive.
- Zastanawiamy się co zrobimy z tobą, no wiesz jak my jedzemy a ty musisz wybrać kogoś z nas- zaśmiał się Hazza
- Oh, no tak.... nie zastanawiałam się nad tym- zamyśliła się dziewczyna podpinając urządzenie do TV. Wzieła pilot i usiadła na kanapie między Fabianem a Lou.- zostanę w domu, to przecież jasne- dodała po chwili
- Co? Czemu?- zapytała od razu Annabel
- No normalnie Ann, po co mam sie do kogoś wciskać. Zostanę a Fabian zostanie ze mną na czas gdy was nie będzie. Zostaniesz co nie?- zapytała z uśmiechem swojego chłopaka.
- No jasne- odpowiedział od razu całując dziewczynę w czoło.
- Okej, jeśli tego chcesz...- mruknęła Maddie na co Marry wzruszyła ramionami. Dziewczyna kazała każdemu patrzeć na TV.
- Oto i nasza super sesja ludzie.




















- Wow ! Boże one są piękne- powtarzał Liam za każdym zdjęciem Claudii, ale fakt faktem- serio były dobre.
- Mam nowy pomysł na życie, będę modelką omg jestem świetna!- krzyknła Claudia
- O tak, jesteś też świetnie skromna - mruknęła ze śmiechem Maddie.


~*~

Chujowy, krótki, bezsensu.
 Ja nie moge serio wiem że ostatnio mocno nawalam, czekacie tle czasu a tu takie beznadziejne rozdziały
no ale kurde serio. Ostatnio siedze na komputerze max 20 minut bo z niczym sie nie wyrabiam 
nie mam kiedy pisać na prawdę. Pamietam o was i mysle nad blogiem, ale nie mam kiedy
realizować. Chciałabym dodawać rozdziały tak jak kiedys co 2 dni
a nie raz na 2-3 tygodnie ale tak sie nie da ;c to juz nie wakacje.

Dziekuje ze nadal jestescie ze mną kocham was bardzo, postaram sie aby następny rozdział był
jak najszybciej, oraz zeby byl dłuższy :c 

8 komentarzy:

  1. BOOOOOOOOOOOOOOOO$KI ROZDZIAŁ <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Loffffffffffe <3<3<3 czekamy cierpliwie ^.^

    OdpowiedzUsuń
  3. Supeeeer!!! Tylko trochę krotkie ale i tak aww ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jezusie :) idziesz jak burza :D ahahh, mega <3
    Zapraszam do siebie, notka. :) http://viva-la-vida-sin-fronteras.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. trochę Marry i Zayna;c i Maddie i Nialla<3
    po za tym podoba mi się rozdział,przydałby się jakiś zwrot akcji ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. mega krotki :( dodasz w niedziele jakis dlugi w ramach rekompensaty

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwierz mi wszyscy cierpią z powodu początku roku...
    Ale jeszcze 8 i pół miesiąca i wakacje!
    Rozdział wyszedł ci świetnie i nie przejmuj się długością. Ilość słów nie zawsze oznacza jakość.
    Jesteś rewelacyjna.

    OdpowiedzUsuń