Gdy weszli na salę, Lou od razu podszedł razem z Liamem do obsługi, która stała przy miejscu gdzie rozdawało się buty do kręgli. Zaczęli pytać o wynajętą salę, która miała być tylko dla nich. Emeli w końcu ich zauważyła. Na jej twarzy można było wyczytać mnóstwo emocji, które zmieniały się w szybkim tępie. Najpierw szok, później podniecenie na widok chłopaków, zdenerwowanie a na koniec furia. Dziewczyna zastanawiała się bardzo mocno czy podejść do chłopaków, ale wiedziała że w ten sposób zrobi sobie w pewnym sensie siare przed dziewczynami. Do tego zrozumiała, że te wszystkie zdjęcia z członkami 1D to nie photoshop, a jednak one na prawdę ich znały. Emeli była taka bezradna jak nigdy, nawet jej wierne pieski nie mogły jej już pomóc.
- Widzisz jej twarz? Nie wie co ma ze sobą zrobić - zaśmiała się cicho Ann szeptając do Natalie. Chłopaki wymienili spojrzenia, nie wiedzieli o co chodzi.
- Ej kto to jest?- zapytał Zayn
- Emeli, czyli największa suka jaka istnieje - odpowiedziała Marry, uśmiechając się szeroko. Niall, Zayn i Harry otworzyli szeroko oczy.
- To o niej rozmawialiście przez całą drogę? - zapytał chłopak w lokach. A dziewczyny pokiwały głowami. Zayn i Niall zaczęli obrabiać Kate, Abby i Emeli tyłki. Że są brzydkie, bez stylu i mają zryte ryje. Dziewczyny słysząc to lały ze śmiechu, dobrze było słyszeć takie słowa na temat swoich wrogów. Wiedziały one że chłopaki mają o nich takie zdanie tylko z usłyszanych opowieści. Mimo to cieszyło je to.
- Nie wierzę w to, tyle kasy wydać za wynajęcie sali tylko po to żeby jakieś rozpieszczone wieśniary mogły tu wbić dając więcej pieniędzy! Rozumiecie to? Musimy się z nimi dzielić tylko dlatego że zapłaciły więcej - opowiedział Louis. Nie był rozpieszczoną gwiazdką która musi mieć zawsze to czego chce, chodziło o sam fakt że umowa miała być umową.
- Mówi się trudno, najwyżej będziemy tu razem - powiedziała Marry z szyderczym uśmiechem. Ona wiedziała że nie muszą nawet patrzeć, ani odzywać się do Emeli aby ona była wściekła na cały świat.
- Serio, aż tak łatwo ci to przychodzi?- zapytał Liam który czuł że coś tu nie gra.
- Oh, Liam! Trochę wyrozumiałości, musimy iść na kompromis - powiedziała Claudia miłym głosem po czym złapała chłopaka za rękę i razem z nim ruszyła aby zmienić buty. Liam był trochę zdezorientowany ale ruda wiedziała co robi. Emeli leciała najbardziej właśnie na Liama. Annabel wybuchła śmiechem widząc minę Em która zauważyła Claudię i Liama idących za rękę.
Cała paczka zmieniła buty które były odpowiednie do gry w kręgle, chłopaki wytłumaczyli Liamowi i Lou że te dziewczyny to paczka Emeli, czyli wrogów Marry, Maddie i reszty ich przyjaciółek.
- Hej, dzielimy się na dwa zespoły? - zaproponowała Natalie. Wszyscy wymienili spojrzenia.
- Dobry pomysł, ale nie chłopaki na dziewczyny. To byłoby nudne - powiedział od razu Niall. Wszyscy się z nim zgodzili.
- Więc, może... Ja i Annabell... oraz Natalie i Lou i może Zayn?- zaproponował Hazza.
- Okej, więc Ja, Maddie, Claudia, Niall i Liam - zgodziła się Marry. Podzielone grupy podeszły do swoich torów.
- My zaczynamy bo u was jest więcej chłopaków - zaśmiała się Claudia biorąc mocno limonkową kulę do ręki. Wzięła nieduży rozbieg po czym potoczyła kulę po torze. Zaczęła się toczyć aż nagle uderzyła w środek szyku z kręgli. Wszystkie upadły. Maddie i Marry wydobyły z siebie cichy pisk po czym przybiły piątkę. Niall machnął z pogardą na przeciwników. Louis i Zayn zmierzyli kumpla wzrokiem.
- Mogę zacząć?- zapytał Lou uśmiechając się złowieszczo. Ann i Natalie pokiwały głowami. Chłopak wybrał bordową kulę, wziął trochę większy rozbieg niż Claudia po czym uderzył kulą. Ta toczyła się szybkim tępem po czym uderzyła w kręgle nie pozwalając ustać żadnemu z nich. Dumny z siebie przybił piątkę z Zaynem, Harrym i Ann, natomiast PRZYTULIŁ Natalie, która nie ukrywała swojej radości przed Annabel. Brunetka zachichotała widząc że COŚ się kroi między tą dwójką. Następny rzut wykonał Niall, niestety nie udało mu się zbić wszystkich kręgli. Mimo to zyskał kilka punktów dla swojej drużyny.
- Ann teraz ty? - zapytał chłopak w lokach podając jej fioletową kulę. Ta uśmiechnęła się na jej widok ponieważ fioletowy to jej ulubiony kolor. Jednach sekundę później uśmiech zszedł jej z twarzy. Ona + kula do kręgli = katastrofa. Cóż, nie można było zaprzeczyć że Annabel była delikatną niezdarą, wiele rzeczy jej za dobrze nie wychodziło w tym wypadku gra w kręgle. Często się potykała, lub psuła wiele rzeczy np buty.
Najczęściej było to powodem do śmiechu i żartów jednak w tej chwili, czuła się głupio.
Natalie zaśmiała się widząc minę Ann która w końcu postanowiła wziąć kulę od Hazzy. Dziewczyna dotknęła jej delikatnie, miała trochę głupi wyraz twarzy ale wiedziała że zrobi z siebie debila. Wzięła mały rozbieg po czym rzuciła kulę, która potoczyła się tak mocno że od razu wyleciała z toru. Po czym wpadła na sąsiedni zbijając jednego kręgla z drugiego toru. Wszyscy wybuchli śmiechem, Ann z resztą też.
- To... nie, no nie wiem jak to opisać.- wydukał Zayn śmiejąc się - jak ty to zrobiłaś? - zapytał w końcu przez śmiech.
- Nie mam pojęcia okej? - zaśmiała się brunetka - nie umiem grać w kręgle - powiedziała płaczliwym głosem. Hazza szybko do niej podszedł i ją przytulił śmiejąc się.
- Nie śmiejcie się z niej- krzyknął po czym każdy jeszcze bardziej się śmiał - to było piękne, na prawdę nie przejmuj się - powiedział Harry ciszej do brunetki na co ona wybuchła śmiechem.
- Harry, kochanie. Ja się nie przejmuję, wiem ze to było beznadziejne. Ja po prostu nie umiem grać- powiedziała pomału dziewczyna ściskając mu policzki wyglądało to mniej więcej tak :
chłopak zaczął się śmiać, kiwając głową że rozumie puścił dziewczynę z objęć.
Podczas całej dotychczasowej gry Emeli ciągle posyłała dziewczyną wredne, zazdrosne i wywyższające się spojrzenia. Niestety, ale tym razem to nie uraziło w żaden sposób dziewczyn ponieważ one dobrze wiedziały że wygrały tę rundę, a nawet wszystkie następne. Może i to było wredne myślenie, ale taka była prawda. Nowa przyjażń z chłopakami z 1D przyniosła im sporo korzyści, choćby nawet to jaką Emeli ma teraz minę. Jednak znacznie większą korzyścią był fakt, że prawdopodobnie każda z nich czuła coś do któregoś z członków 1D. Marry nie chciała się do tego przyznać, a Maddie nie mogła się zdecydować. Jednak u Annabel, Natalie i Claudii sprawa była przesądzona. Lecz wiele zależało również od ich charakteru, Claudia była otwartą osobą więc możliwe że była nawet zbyt nachalna czasami wobec Liama ale jemu to zbytnio nie przeszkadzało. Ann była bardzo zabawną osobą, lubiła się śmiać robić głupie rzeczy. Rozmawiała nie raz ze starszymi, obcymi osobami lub lubiła dla żartów zaczepiać obce dzieci lub zarywać do brzydkich chłopaków którzy za pewne byli frajerami. Co prawda trochę wredne jednak to tylko zawsze były żarty, ale jeśli chodziło o prawdziwą miłość czy o coś poważniejszego - zamieniała się w inną osobę. Mówiła miłym i cichym głosem lub była dość nieśmiała w stosunku do chłopaków którzy jej się podobają. Natomiast Natalie była typem osoby która miała cholernie niską samoocenę i brak wiary w siebie. Jej usposobienie do drugiego człowieka, poczucie humoru i dobroć nie pozwalała jej nie lubić. Czasami miała napady złości kiedy nie miała humoru lub ją się zdenerwowało ( wtedy dziewczyny nazywają ją furiatem) ale na ogół była dobym człowiekiem. Nie potrafiła zrozumieć jak jakiś chłopak może na nią lecieć a nie było ich przecież mało, dlatego nie raz sądziła że robią sobie z niej żarty i nie chciała im zaufać.
Reszta gry minęła dość zabawnie, dzięki kulawej drużynie przez Annabel wygrali ich przeciwnicy czyli Marry, Niall, Maddie, Claudia i Liam.
- Oh no przepraszam was, mówiłam że nie chcę grać -tłumaczyła Ann z poczuciem winy. Wszyscy zaczęli się śmiać przypominając sobie każdy raz gdy brunetka próbowała trafić celnie w kręgle.
- Nie wiem czy będę w stanie ci wybaczyć - powiedział jej Hazza kładąc rękę na ramieniu, dziewczynie zrzedła mina. - Na prawdę, nie lubię przegrywać. Musisz mi to jakoś wynagrodzić - powiedział. Ann rozszerzyła oczy zdziwiona.
- Jak?
- Daj mi twój numer telefonu - powiedział chłopak przygryzając wargę. Ann zaśmiała się, zauważyła delikatny rumieniec na policzkach chłopaka. Wyciągnęła z torebki swojego iPhone'a dając go chłopakowi.
- Masz wpisz swój numer - Hazza zaczął wpisywać, dając jej swój telefon. Ann wpisała chłopakowi swój numer telefonu po czym zrobiła słodkie zdjęcie kontaktowe telefonem chłopaka. Harry zrobił to samo.
Wszyscy postanowili iść do baru, Nialler zamówił sobie hot-doga bo trochę zgłodniał z tych emocji. Reszta zamówiła niewielkie drinki a Liam i Lou, colę z lodem. Liam nie pije alkoholu a Lou prowadził samochód. Gdy wszyscy dostali zamówione przez siebie rzeczy zajęli miejsca przy jednym ze stolików. Siedzieli, gadali, pili, śmiali się no i oczywiście - obrabiali tyłek Emeli.
- Boże, jakie ona ma brwi. Jak prostytutka - zaśmiał się Louis
- Bitch please, takie są teraz modne nie wiedziałeś? - odpowiedziała Marry wywyższającym się tonem.
- Tak samo jak tunele co nie? Ogóle piercing to patologia troche - zaśmiał się Zayn, jednak wszyscy zamilkli a blondynka zlustrowała go wzrokiem po czym wstała. Złapała swoje włosy do tyłu tak jakby miała zaraz związać sobie pytkę, dzieki temu widać było jej uszy oraz tunele. Zaraz po tym odsłoniła swój brzuch, na biodrach widać było kolczyki.
- Może nie zauważyłeś, ale kolczyka mam jeszcze w wardze. Niestety dziś się go pozbyłam - Marry uśmiechnęła się szeroko to mulata który był trochę zażenowany swoim tekstem który prawdopodobnie miał być żartem.
- Jezu... wybacz nie wiedziałem. Widziałem twojego kolczyka w dolnej wardze ale nie sądziłem że aż tak cię to kręci. - zaczął się tłumaczyć. Marry spojrzała na chłopaka z przymrużonymi oczami. Zayn tracił u niej co raz więcej punktów, ale jej to nie przeszkadzało. Szczerze nie chciała aby nadal jej sie podobał.
- Wyluzuj, aż tak się tym nie przejęłam. - powiedziała spokojnie blondynka.
- Właśnie, podoba wam się piercing? Bo tatuaże chyba lubicie - zapytała Claudia mierząc wzrokiem każdego chłopaka który miał przynajmniej jeden tatuaż. No oprócz Nialla.
- Mi się podoba - powiedział Hazza a Lou przytaknął głową że też - ale nie zrobił bym sobie żadnego kolczyka.
- Ja mam kolczyka - zaśmiała się Ann odchylając włosy na bok co ukazało jej kolczyk w karku.
Chłopaki wydali z siebie ciche woow. Ann wyglądała na dość spokojną dziewczynkę.
- Dobra, może tak będzie prościej. Która z was ma jeszcze jakieś kolczyki, tatuaże cokolwiek - zapytał Niall wskazując na początku na rzecz jasna - Maddie.
- Cóż, mam tatuaż na karku, na obu nadgarstkach i małym palcu u lewej ręki. No i fioletowe włosy - zaśmiała się. Niall zaśmiał się także co wyszło dość dziko. Odchrząknął nagle, Harry strzelił sobie facepalma ponieważ był załamany "podrywem" kumpla.
- Okej, Natalie?
- Soł, ja mam tak jak Marry kolczyki w biodrach. A z tatuaży to na nadgarstkach i plecach - uśmiechnęła się. Louis spojrzał na nią.
- Jak na plecach? - zapytał
- No.. normalnie - zaśmiała się Natalie odgarniając włosy za ucho, te jednak uparcie znowu upadły jej na twarz - napis taki. - Lou pokiwał głową ze zrozumieniem.
- Annabel? - zapytał Niall kolejnej z dziewczyn.
- Cóż, mam kolczyk jak już wiecie w karku, mam też w biodrach. Z tatuaży to na łopatce, nadgarstkach, kokardkę na palcu i na żebrach - powiedziała dość dumnie. Harry się do niej uśmiechnął. Był widocznie zadowolony że Ann posiada jaki kolwiek tatuaż z racji tego że on ma ich prawie 40.
- Claudia? - Blondyn kontynuował śledztwo.
- Miałam kiedyś kolczyki w dołeczkach ale były dość bolesne. Więc teraz mam tylko kilka w uszach. Tatuaż to jak każda z nas na nadgarstkach i na karku mam jeden. - powiedziała pokazując oba nadgarstki. Na jednym napisane było " Happy 5" a na drugim "4 ever ♥ ". Okazało się że każda z dziewczyn, ma ten tatuaż. Chłopaki wydobyli z siebie ciche aww.
- No więc Marry, masz teraz chwilę dla siebie. Pochwal się swoimi nabytkami - powiedziała Annabel upijając łyk swojego różowego drinka. Blondynka odchrząknęła.
- Więc, mam kolczyki w biodrach, w karku, w obojczykach, tunele, w brwi, w wardze, septum czasami. Tatuaże to na obojczyku, łopatce, karku, nadgarstkach, kostce u nogi, palcach, żebrach a największy to na udzie. - mówiła to niemal jednym tchem. Chłopaki wymienili spojrzenia po czym zaczęli się śmiać. Marry wzruszyła ramionami i napiła się swojego drinka.
- Kwestia przyzwyczajenia, luzik - powiedziała Claudia. Rozmawiali jeszcze chwilę o tatuażach, chłopaki opowiadali sporo o znaczeniu ich tatuaży. Jednak rozmowę przerwał im niespodziewany gość. Był to nie kto inny jak Emeli...
- Mogę prosić o autograf?
~*~
Powiem wam szczerze... że jestem cholernie zawiedziona.
Pod poprzednim postem nie było 10 komentarzy, cudem dobiliście to 5.
To trochę przykre, widzę że mam stałych czytelników i kocham was za to
że jesteście i komentujecie.
No ale kurde no :c
To nadal trochę za mało.
Apropo rozdziału, mogę wam zdradzić że będą się rozwijały ZWIĄZKI...
w następnych rozdziałach. Zakładam ze domyślacie się kto z kim będzie :d
10 komentarzy = nowy rozdział w piątek :)
JESZCZE COŚ! MIAŁ BY KTOŚ OCHOTĘ NA REKLAMĘ SWOJEGO BLOGA
POD JAKIMŚ MOIM POSTEM? JEŚLI TAK TO PISAĆ NA GG 23912799.
OMÓWIMY TAM SZCZEGÓŁY :) PISAĆ!
Bardzo, BARDZO się cieszę że zaczną już się tworzyć związki! :) W pierwszym poście pisałaś że historia opiera się na życiu twoim i twoich przyjaciółek. Jeżeli tak, to macie zarąbiste życie! Podobne do takich z amerykańskich seriali xd.
OdpowiedzUsuńChciałam ci też powiedzieć, że każdy twój kolejny rozdział mnie inspiruje i jak pewnie zauważyłaś, niedawno zaczęłam pisać swojego bloga, którego w całości chcę zadedykować tobie.
Jeśli chodzi o bohaterów to najbardziej nie mogę doczekać się związku Zayn'a i Claudii. Mam przeczucie że to będzie mieszanka wybuchowa!;D
Moją ulubioną bohaterką jest Maddie i Marry ze względu na charaktery, które w połączeniu przypominają trochę mój! Najmniej przepadam za Annabel, ale nie umiem tego wytłumaczyć (bardzo mi przykro).Emily wydaje mi się być postacią lekko naciąganą, ale to nie zmienia faktu że twojego bloga i wyobraźnię UWIELBIAM *-*
Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału i czekam na więcej dramaturgii pomiędzy bandą Emily i dziewczynami
ps. Dodaję od dziś twojego bloga do obserwowanych <3
Zayna i Claudii? Myślałam że to Liam będzie z Claudią... A tak to popieram jutrotofutro. ZAJEBISTY BLOG *O*
UsuńJeezu <3 nawet nie wiesz jak się cieszę czytając takie komentarze ! To niesamowite na prawdę!
UsuńBtw. Chciałaś chyba napisać Liama i Claudii albo Zayna i Marry :d
Bo nie planuję związku Zayna i Claudii xd
Super blog :) zapraszam do mnie http://magdalenaa-blog.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJEZU JEZU JEZU, KOCHAM TWOJEGO BLOGA,KOCHAM TO JAK PISZESZ, KOCHAM CIE<3
OdpowiedzUsuńNIE MOGE SIE DOCZEKAĆ NA NASTĘPNY!<333333333333333333333
Według mnie claudia powinna byc z zaynem <3 byłoby zajebiscie ! jak narazie najbardziej lubie claudie i uwazam ze ona i zayn najlepiej do sb pasuja <33
OdpowiedzUsuńwnioskuje, ze one sa tak samo uzalerznione od tatuaży jak chłopaki, hahahah :3 fajny post, czekam na nexta ;p
OdpowiedzUsuństrasznie wciągające :ooooooo
OdpowiedzUsuńmyśle że Niall i Maddie będą dla siebie idealni :3
OdpowiedzUsuńwięcej akcji, więcej związków ! + jestem stałą czytelniczką :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie Maddie bardziej pasuje do Harrego niż Annabel<3 Bardzo mi jej szkoda :( Ale bloga uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle super kocham to czytać i nie mogę się doczekać nn, życzę weny xx PS. Zayn musi być z Marry :p
OdpowiedzUsuń